Wygląda niczym czerwony bolid Ferrari i ma w sobie równie dużo zaawansowanej technologii.
Kiedy ściągałem go z bagażnika samochodu serce bolało mnie na samą myśl, że po planowanej wycieczce w Beskidzie Sądeckim na pewno nie będzie już taki lśniący. Ale z drugiej strony to nie jest rower do odwożenia dziecka do przedszkola czy na szybki wypad po szczypiorek do warzywniaka - to pełnoprawne enduro do ostrej jazdy po górach. Wciskam włącznik zasilania i zmierzam w stronę przełęczy Obidza, patrząc jeszcze z daleka na ośnieżone pienińskie hale. Tylko gdzie jest komputer pokładowy z wyświetlaczem? Nie ma. Specialized podążył drogą minimalizmu i do dyspozycji mamy jedynie małą manetkę zmiany trybów. Silnik Brose 1.3 zgrabnie umieszczony w ramie jest mocny, ale i wyjątkowo cichy. Asfaltowe serpentyny nie robią na nim wrażenia. Wjeżdżam w teren. Najpierw szutrówką wzdłuż potoku, potem skręt do lasu. Namoknięta listopadowymi deszczami ziemia jest już śliska, ale opony o szerokości 2,8 dają dużo większą pewność jazdy niż niejeden tradycyjny „góral”. Wpadam na koszmar każdego rowerzysty, drogę po zrywce drewna, po takim bagnie może pojedzie leśny traktor… ale chyba tylko w dół. Trzeba zejść. Na szczęście nie muszę taszczyć 22 kilogramów, wciskam na manetce opcje „walk” i tylne koło kręci się samo, wspomagając pchanie pod górę. Wąską ścieżką na ośnieżonej hali wspinam się już w siodle i nie żałuję sobie frajdy jadąc na trybie „turbo”, przy której rower wyrywa do przodu niczym motocykl. Wcześniejsze błoto było niczym w porównaniu do rozjeżdżonej drogi z koleinami po ośki wypełnionymi wodą, tuż przed przełęczą. Staram się omijać to bagno. Duża czułość i szybkość reakcji napędu ułatwia techniczną jazdę - silnik reaguje momentalnie i adekwatnie na każdy ruch korby. Sceneria jest już zupełnie zimowa, mijam Obidzę i kieruję się na Prehybę, podziwiając szczyty Pienin i Tatr. A teraz pierwszy gwóźdź programu. Levo ma bluetooth! A Specialized oferuje aplikację do zarządzania jazdą, dlatego na kierownicy nie mamy żadnego niezgrabnego wyświetlacza. Za pośrednictwem aplikacji sami ustawiamy sobie poziom wspomagania każdego z trybów, sprawdzamy poziom baterii, a nawet określamy teoretyczny zasięg, nie tylko wyrażon...
Pozostałe 70% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów
- 10 wydań czasopisma "bikeBoard"
- Dodatkowe artykuły niepublikowane w formie papierowej
- Dostęp do wszystkich archiwalnych wydań magazynu oraz dodatków specjalnych...
- ...i wiele więcej!