Hiszpańskie elektryki BH testowaliśmy już w poprzednim wydaniu magazynu Rowery Elektryczne. Wtedy były to futurystycznie wyglądające modele AtomX.
Atom (bez iksa) Lynx 5.5 jest do bólu tradycyjny. Nie zaskoczy monolityczną główką ramy ani asymetryczną lewitującą rurką podsiodłową. Przedni trójkąt jest klasyczny i ma prostokątne przekroje i zawieszenie z zawiasem w osi tylnego koła. Testowane BH ze skokiem 120 milimetrów z tyłu, sparowane ze 130-milimetrowym widelcem, wpisuje się w trend rowerów ścieżkowych na kołach 29 cali.
W Lynxie pojawił się autorski silnik Hiszpanów o enigmatycznym oznaczeniu TS System BH 1E-36V. Zasilany jest on z baterii bardzo zgrabnie ukrytej w dolnej rurze, ale sprytnie wyciąganej od góry. Taki zabieg zapewnia lepszą separację od wody i błota i jest mile widziany. Silnik, mimo sporego momentu obrotowego 80 Nm, pielęgnuje uszy dyskrecją pracy. Jest prawie bezszelestny. Wspomaganie załącza się z wyraźnym opóźnieniem, przez co przy atakowaniu stromych uphilli trzeba brać poprawkę na dodatkowy obrót korbą w celu aktywacji napędu. Kaseta o zaledwie 10 trybach ma zrównoważyć ciasne stopniowanie pozwalające skutecznie dobrać kadencję, ale ponieważ największa zębatka ma 36 z., można się liczyć z tym, że na szczególnie stromych podjazdach w dużej mierze trzeba polegać na silniku. Podczas trwania testu mieliśmy wrażenie, że silnik nie do końca lubi pracę przy wysokiej kadencji. Przy przekroczeniu pewnej prędkości obrotowej korb daje się odczuć zanik wspomagania. Na pochwałę zasługuje duży i czytelny wyświetlacz, z którego dowiemy się o wybranym trybie pracy, całkowitym przebiegu aktualnej prędkości i stanie naładowania baterii. Przyciski wyboru są duże i łatwo je obsługiwać także w rękawiczkach. „Ryś” podjazdy pokonuje ze stoickim spokojem. Przednie koło nie myszkuje, a w dociążaniu przodu pomaga dłuższy mostek. Damper Deluxe nie ma dźwigienki blokady skoku, ale jest adekwatny bo w mocniejszych rowerach elektrycznych nie są potrzebne. Ważniejsza od prewencji przed pompowaniem zawieszenia jest dostępna trakcja. A tej jest bardzo dużo, w czym duża zasługa świetnego i sprawdzonego combo, czyli Maxxisów Minion DHF i DHR, co prawda w dwuskładnikowej mieszance, ale w oplocie EXO i wersji dostosowanej do szerszych obręczy. Opony wzmagają poczucie zaufania do „Rysia” na zjazdach i szacunek dla menadżera produktu. Dzięki nim Lynx pokazuje pazurki i pomimo niewielkiego skoku zachęca do przekraczania limitów. Kąt główki wspomaga skrętność, ale nie pogarsza dzielności terenowej. Jeżeli tylko przyzwyczaimy się do tłuczenia łańcucha na zjazdach (przerzutka Deore nie ma hamulca wózka), nic nie powinno zakłócić frajdy z jazdy w dół. Rower jest długi, w czym duża zasługa kół 29 i niezwykle długiego tylnego wahacza (464 mm!), czego efektem jest imponująca stabilność kursowa. Gdy pojawiają się zakręty, należy przezwyciężyć początkową bezwładność, a BH samo bez zbędnego ociągania wpisuje się w zakręt. „Ryś” nie jest może królem zwrotności, ale bardzo daleko mu do ociężałości. Neutralnymi manierami zaskarbi sobie sympatię szerokiej grupy odbiorców. Przedni widelec to reaktywowany przez Rock Shoxa niedawno model Judy. Niestety, cienkie niczym trzcina golenie, w przeszło 24-kilogramowym rowerze, ujawniają jego wiotkość i braki w precyzji sterowania. Jakość amortyzacji natomiast jest wystarczająca i współgra z kulturą pracy dampera. Lynx swoją bardziej filuterną naturę pokazuje także podczas skakania. Nie skłamię, jeżeli powiem, że żadnym elektrykiem nie skakało mi się tak dobrze, do tego stopnia, że już po drugim przejeździe lokalnej trasy DH pozwalałem sobie na małe whipy. Niedoleciany stolik jednak przypomina, że BH ma do dyspozycji tylko 120 milimetrów skoku.
1. Tylne zawieszenie wykazuje dosyć liniową charakterystykę i wykorzystuje całe dostępne 120 mm skoku. Schludna prowadnica łańcucha w tej klasie cenowej to miły dodatek. 2. Elektromagnes i zewnętrzny czujnik prędkości tylnego koła jest tani, ale ma swoje wady: magnes łatwo luzuje się i zsuwa ze szprychy, a czujnik łatwo uszkodzić.
3. Zintegrowana z dolną rurą bateria wyciąga się nietypowo, bo od góry. Zabezpieczona jest ona zamkiem, a podczas jazdy nie dochodzą do nas odgłosy grzechotania, co nie zawsze jest standardem. 4. Wyświetlacz jest duży, ale dzięki wpasowaniu w obrys kierownicy ciężko go uszkodzić. Jest prosty w obsłudze i przekazuje wszystkie potrzebne informacje.
SYSTEM ELEKTRYCZNY
silnik
TS System BH 1E - 36 V, 250 V, 80 Nm
Tryby wspomagania*:
- Boost (350%)
- Sport (270%)
- Eco (180%)
- Eco+ (90%)
- Walk
akumulator
TS System 500 Wh
Liczba cykli: 500*
Ładowanie: 1:30 h (80%)
Koszt dodatkowego akumulatora: ok. 2450 zł
* możliwość modyfikacji za pomocą aplikacji
** po których akumulator może utracić max. 20% pierwotnej pojemności
Osprzęt
Rama: aluminium | Przedni widelec: Rock Shox Judy 29” | Damper: Rock Shox Deluxe DebonAir | Piasty / Obręcze: BH (15x110 i 12x148 mm) / Alexrims Volar 3.0 TR | Opony: Maxxis Minion DHF EXO TR 29x2.5WT / Minion DHR II EXO TR 29x2.4WT | Korby: FSA CK-745/1S 32 z. (165 mm) | Kaseta: Shimano CS-HG50-10 (11–36) 10-rz. | Łańcuch: Shimano CN-HG54 | Przerzutka tył: Shimano Deore RD-M610 | Manetki: Shimano Deore SL-M6000 | Hamulce: Shimano MT201, Shimano SM-RT56 180 mm | Kierownica: BH MTB Alloy Riser, 780 mm | Wspornik kierownicy: BH, 60 mm | Łożyska sterów: 1i1/8” – 1i1/2”| Wspornik siodełka: aluminiowy, 31,6x340 mm| Siodełko: Selle Royal Seta S1
INNE WERSJE
Mnogość wersji w gamie BH przyprawia o zawrót głowy i sprawia, że trudno połapać się w ilości zastosowanych napędów i baterii. Najbliżej w hierachi jest wersja Lynx 5.5 Pro kosztująca 16 900 zł i wyposażona jest w napęd Shimano SLX o dwunastu przełożeniach, baterię 720 Wh i zawieszenie o skoku zwiększonym do 140 mm. Za amortyzację przodu odpowiedzialny jest Rock Shox Recon RL o skoku 150 mm.
Werdykt
Za 13 700 złotych dostajemy kompletny rower ze sportową i bardzo aktualną geometrią i nieco nieokrzesanym, ale wciąż bardzo sprawnym, cichym wspomaganiem. Biorąc pod uwagę, że na podobne konstrukcje konkurencji musimy wydać dużo więcej, warto przymknąć oko na brak teleskopowej sztycy czy 10-rzędowy napęd z przerzutką bez sprzęgła. BH jest świetną bazą do rozbudowy i po wymianie kilku komponentów będzie solidnym rowerem ścieżkowym.
Rowery porównywalne do testowanego
Giant Stance+2 Power
Cena: 14 299 zł
Rama z aluminium AluxX SL, skok zawieszenia 120 mm, amortyzator Suntour XCR 34 Air LO-R 130 mm, damper Rock Shox Monarch R, napęd Shimano Deore 1x10, przełożenia 36 z. i 11–42 z., hydrauliczne hamulce tarczowe Tektro M745, piasty Giant eTracker Sport (15x100 i 9x141 mm), obręcze Giant AM 27.5+, opony Maxxis Rekon 2.6”, kierownica Giant Connect TR Riser 780 mm.
Merida eOne-Twenty 500
Cena: 14 490 zł
Rama z aluminium, skok zawieszenia 120 mm, amortyzator Suntour XCR 34 LOR 120 mm, damper Suntour Unair TR LOR8, napęd Shimano Deore 1x10, hydrauliczne hamulce tarczowe Shimano MT420, koła na obręczach Merida Expert TP z oponami Maxxis Rekon, kierownica Merida Expert eTR.
Lapierre Overvolt TR 3.5
Cena: 12 899 zł
Rama z aluminium Supreme 5, skok zawieszenia 120 mm, amortyzator Suntour XCM 34 Coil 130 mm, damper Lapierre Metric, napęd Shimano Altus 1x9, przełożenia 32 z. i 11–36 z., hydrauliczne hamulce tarczowe Shimano MT200, piasty Shimano MT400 (15x110 i 12x148 mm), obręcze Lapierre eAM+, opony Schwalbe Smart Sam 2.6”, kierownica Lapierre 740 mm.