Brak wyników

Miejskie

27 maja 2020

NR 4 (Maj 2020)

TrybEco Compacta 14

0 1417

Konstrukcja roweru wpisuje się w kanon klasy. Rama składana jest na pół, podobnie kolumna kierownicy, a wspornik siodła, dzięki przelotowej rurze podsiodłowej, może zostać wsunięty prawie do samego końca. Składane są także pedały. Po złożeniu rower mierzy 60x80x40 cm i mieści się w bagażniku nawet małego samochodu, a do tego zostawia w nim jeszcze sporo miejsca.

Maksymalne wysunięcie siodła na 75 cm ponad oś suportu oznacza, że z roweru mogą wygodnie korzystać użytkownicy o wzroście do 180 cm. 
Odległość siodła od kierownicy jest całkiem spora, co zapewnia ergonomię podczas jazdy, a dodatkowo kolumna kierownicy daje spory zakres regulacji w pionie. 
W ramach testu na rowerze pokonałem kilkakrotnie swoją codzienną trasę do pracy i z powrotem. Większość z jej ponad dwunastu kilometrów przebiega po asfalcie, ale do pokonania są też odcinki specjalne. Ponad kilometr zdewastowanego chodnika, plac budowy nowej drogi szybkiego ruchu z rozlicznymi szykanami w postaci przejazdów po betonowych płytach, wąskimi kładkami przerzuconymi nad wykopami czy połaciami szutru i piachu. Jest też odcinek drogi gruntowej przez miejski park oraz podjazd (lub zjazd, zależnie od kierunku: do czy z pracy) długości prawie 1,5 km i średnim nachyleniu 5–6%. A po drodze oczywiście jeszcze niezliczona ilość krawężników różnej wysokości. Jednym słowem bardzo zróżnicowany tor testowy, z którym Compacta poradziła sobie zaskakująco dzielnie. Jak na rower tego typu, prowadzi się dobrze, nie jest nadmiernie nerwowa, nawet przy prędkościach przekraczających 30 km/h, można powiedzieć, że manewruje się nią przyjemnie. Dlatego nawet mało wprawni użytkownicy są w stanie szybko poczuć się na niej pewnie. Moim zdaniem jest to zasługa dość szerokiej kierownicy oraz grubych opon, które można eksploatować przy niskim ciśnieniu 35 PSI, dzięki czemu zapewniają nie tylko dobrą przyczepność, ale też całkiem sporo komfortu, niwelując większość dokuczliwych drgań. 
Rower wyposażony jest w bardzo ciekawą, trzystopniową, przekładnię planetarną zintegrowaną z mechanizmem korbowym. Dzięki niej rower dysponuje zarówno dość mocnym przełożeniem do pokonywania wzniesień, jak i pozwala rozpędzić się do prędkości 25–26 km/h. Nie jest to dużo, ale na krótkich dystansach, do jakich przeznaczony jest rower, w zasadzie wystarcza. System wspomagania uruchamia się pod wpływem ruchu pedałów od razu z pełną mocą przewidzianą dla danego trybu wspomagania, co może być zaskakujące, szczególnie w trybie High. Ma spore opóźnienie w reakcji (ok. 1 sekundy, 1–2 obroty korbą), a wydłuża się o kolejne 1–2 sekundy, gdy mocno naciskamy na pedały, jakby silnik miał wbudowany czujnik przeciążenia. Jest to trochę irytujące w czasie jazdy, bo wystarczy na chwilę przestać pedałować, żeby czekać przez kolejne kilka obrotów korbami aż silnik znowu podejmie pracę. Utrudnia też manewrowanie w ciasnych przestrzeniach, bo wspomaganie często załącza się nie w tym momencie, co trzeba (np. gdy mamy mocno skręcone koło). Natomiast dobre jest to, że klamki hamulcowe mają czujniki, które nawet przy lekkim naciś...

Pozostałe 70% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów

Co zyskasz, kupując prenumeratę?
  • 10 wydań czasopisma "bikeBoard"
  • Dodatkowe artykuły niepublikowane w formie papierowej
  • Dostęp do wszystkich archiwalnych wydań magazynu oraz dodatków specjalnych...
  • ...i wiele więcej!
Sprawdź

Przypisy