Brak wyników

Full MTB , Testy

17 lutego 2020

NR 3 (Styczeń 2020)

BH AtomX Lynx 6 Pro-SE ALU czy AtomX Carbon Lynx 6 Pro 27.5+

0 1352

Po uruchomieniu systemu wspomagania naszym oczom ukazuje się istny cyrk. Wystawiony przed czubek mostka ekranik ma niezłą rozdzielczość i demonstruje procedurę startową żywcem z Gwiezdnych wojen i wszystkich śmigających pojazdów dosiadanych przez rycerzy Jedi i żołnierzy Imperium. Moją pierwszą myślą było jednak: „Czy Komisja Europejska naprawdę na to pozwala?”.

Wprowadzenie

W teście wzięły udział dwie wersje roweru AtomX Lynx: jedna zrobiona na lekko i z całkowicie węglową ramą oraz druga – w pełni aluminiowa do cięższych zadań, z mocnym zawieszeniem (36/DHX ze sprężyną). Podejrzewam, że najpierw musiał powstać koncept dopasowany do materiału kompozytowego, a później próbowano przenieść kształt do produkcji ramy aluminiowej. Do uzyskania odpowiednich parametrów sztywności specyficznie uformowanej główki i pojemnika na baterię potrzebne okazały się większe grubości metalowych ścianek profili i różnorakie wzmocnienia. Nie uprzedzając faktów, robota jest wykonana uczciwie i w czasie jazdy trudno rozpoznać różnice w jakości prowadzenia. Ponieważ podejście do wspomagania jest takie samo oraz informacje dla użytkownika realizowane są w ten sam sposób, lead tego artykułu dotyczy obu testowanych rowerów. Powróćmy więc do myśli w nim zawartej. 

Bezpieczeństwo i higiena pracy

Umiejscowienie wyświetlacza analogicznie do trójramiennej gwiazdy w starych „beczkach” czy figurki The Spirit of Ecstasy na chłodnicy rolls-royce’a lata temu zostało uznane za niebezpieczne, a w BH występuje – zapewnia superwidoczność, ale nie daj Boże w ten wyświetlacz przywalić… Ktoś jednak i o tym pomyślał, bo w najnowszym katalogu pojawił się New X Display. Wygląda jak przerośnięty we wszystkich wymiarach wyświetlacz STEPS i od testowanego przez nas różni się sensowną lokalizacją oraz poziomym układem obrazu. Abstrahując od kolorowej informacji i bardzo wyraźnego ekranu, manetka sterowania urządzeniem jest w obu testowanych rowerach modelowo umieszczona pod względem ergonomii, a na dodatek zmiana funkcji wywołuje wibrację! Jasno i wyraźnie! Nawet w zimowych rękawiczkach! Zmiana trybu zmienia nie tylko kolorystykę wyświetlacza na „ostrzu roweru”, ale także podświetlenia przełączników manetki. Dotychczas byłem fanem minimalistycznego rozwiązania ze Specialized – zestaw diod oznaczających poziom naładowania i trzy oznajmiające stopień wspomagania, a wszystko z opcją Stealth, czyli całkowitego wyłączenia światełek. Z początku zastosowane w BH błyskotki mnie odstręczały, muszę jednak przyznać, że podświetlony diodami system sterowania wspomaganiem oraz infotainment BH ostatecznie mnie urzekł. Co więcej, potraktowałbym go jako wzór do naśladowania. Futurystycznie i bardzo ergonomicznie wybrano miejsce na baterię i temu odważnie podporządkowano rysunek ramy. Niespotykany jest też sposób jej zamykania. BH Lynx jest niepodrabialny jak alfa romeo BAT z 1957 r. Ale po takim entrée walory użytkowe muszą dorównać odważnemu wizerunkowi. W przeciwnym wypadku rower popadnie w śmieszność. Zobaczmy, jak z tego wybrnęli Hiszpanie. 
 



1. Bardzo podoba nam się dobór mikrowyposażenia, podnoszący nie tylko estetykę, ale także funkcjonalność obu rowerów. Bardzo efektowny jest błotniczek mający chronić damper przed błotem z koła. Spełnia swoją funkcję, ale przedłużenie go o 5 cm dałoby jeszcze lepszy efekt. 2. Miernik wartości SAG umieszczony na popychaczu pneumatycznego dampera może wydać się gadżetem, ale w wypadku sprężynowego DHX2 jest niezbędny do ustalenia twardości sprężyny i dobrze świadczy o dbałości o detale. 3. Pod silnikiem znajduje się metalowa płyta ślizgowa. Nie, to nie jest gadżet – dzięki niej można śmiało atakować zwalone pniaki bez ryzyka utknięcia na przeszkodzie. Płyta gładko ślizga się i chroni silnik przed uszkodzeniem. 4. Split Pivot oznacza, że górne i dolne elementy wahacza pracują niezależnie. Dzięki temu uzyskano aktywność pracy zawieszenia czułą na najmniejsze nierówności. Łożyskowanie umieszczono na zewnątrz osi koła. Tak, Trek też tak ma. 
 

Rozmiary: M, L (rozmiar testowany), XL; * podana wartość nie uwzględnia 20 mm podkładek; ** masa bez pedałów, www.rowerowawaga.pl, masa kół gotowych do jazdy

 

Osprzęt

Rama: aluminium | Przedni widelec: Fox Factory 36 FLOAT GRIP2 | Damper: FOX FLOAT DHX2 Performance | Piasty/Obręcze: BH (15x110 i 12x157 mm) / Alexrims Volar 3.8 TR | Opony: Schwalbe Magic Mary EVO APX Addix Soft 27.5x2.8” | Korby: FSA CK-746 32 z. (170 mm) | Kaseta: SRAM NX Eagle (1–50) 12-rz. | Łańcuch: SRAM NX Eagle | Przerzutka tył: SRAM GX Eagle | Manetki: SRAM NX Eagle | Hamulce: Shimano XT BR-M8120, Shimano SM-RT76 203 mm | Kierownica: BH MTB Light, 800 mm | Wspornik kierownicy: BH, 60 mm | Łożyska sterów: FSA 1i1/8”–1i1/2”| Wspornik siodełka: Kind Shock ETEN-I 
125 mm, 31,6 mm| Siodełko: fi’zi:k Taiga

 

System elektryczny

SILNIK
Brose S, 250 W, 36 V, 90 Nm
Tryby wspomagania:    

  • Boost (380%)
  • Sport (225%)
  • Eco+ (150%)
  • Eco (75%)
  • Walk

AKUMULATOR
X System 700 Wh (19,4 Ah)
Liczba cykli: 500*
Ładowanie: 3 h (80%)
Koszt dodatkowego akumulatora: ok. 1000 euro

* do których akumulator zachowuje 100% pojemności

 


5.  Bezprecedensowa odwaga. Żeby sprostać obciążeniom na boki, struktura wykonana z metalu musi być bardzo solidna (i to w znaczeniu ciężka). Zwróćcie uwagę na wlot linek – śrubką stabilizuje się pancerze w ramie. Nasi poprzednicy tego nie wiedzieli i szarpali za pancerze. 6. Brak symetrii w podparciu masztu podsiodłowego nie jest niczym nowym, ale nieodmiennie zachwyca. 7. Umieszczenie manetki do sterowania sztycą z prawej strony utrudnia wyścigową jazdę, jednak przy mniej kompetytywnym podejściu można się do tego przyzwyczaić. Odnosimy jednak wrażenie, że sensowniej byłoby umieścić ją po lewej stronie kierownicy, gdyż sterownika „elektryką” nie używa się tak często. 8. Rozdzielczość, dopracowanie ułożenia informacji oraz efektowny sposób uruchamiania infotaiment reprezentuje poziom klasy premium w motoryzacji. Dwa kciuki w górze.
 

Rozmiary: M, L (rozmiar testowany); * mostek na -/+, podana wartość nie uwzględnia 20 mm podkładek; ** masa bez pedałów, www.rowerowawaga.pl, masa kół gotowych do jazdy

 

Osprzęt

Rama: carbon | Przedni widelec: Rock Shox Yari Charger RC 29” | Damper: Rock Shox Deluxe | Piasty/Obręcze: BH Evo (15x110 i 12x157 mm) / AtomX | Opony: Schwalbe Magic Mary EVO APX Addix Soft 27.5x2.8” | Korby: FSA CK-746 32 z. (170 mm) | Kaseta: SRAM PG-1130 (11–42) 11-rz. | Łańcuch: SRAM PC1130 | Przerzutka tył: SRAM NX | Manetki: SRAM NX | Hamulce: Shimano MT-500, Shimano SM-RT76 203 mm | Kierownica: BH MTB Light Riser, 780 mm | Wspornik kierownicy: BH, 60 mm | Łożyska sterów: FSA 1i1/8”–1i1/2”| Wspornik siodełka: Kind Shox ETEN-I 125 mm, 31,6 mm| Siodełko: Selle Royal Verve

 

System elektryczny

SILNIK
Brose S Mag, 250 W, 36 V, 90 Nm
Tryby wspomagania:    

  • Boost (410%)
  • Sport (250%)
  • Eco+ (150%)
  • Eco (75%)
  • Walk

AKUMULATOR
X System 720 Wh (20 Ah)
Liczba cykli: 500*
Ładowanie: 3 h (80%)
Koszt dodatkowego akumulatora: ok. 1000 euro

* do których akumulator zachowuje 100% pojemności


Brazylijka w tańcu

Także 2 kg różnicy w masie obu rowerów nikt nie zamierza ukryć. W statyce aluminiowy Lynx to potworny kloc. Statyka statyką, na szczęście rowery nie służą do podnoszenia. A już AtomX Lynx 6 Pro-SE Alu nie został w tym celu pomyślany. Po kilku jazdach przypomina mi jednak utytą brazylijską tancerkę. Tu i tam się jej trzęsie, talii nie ma jak objąć, bo nawet w biuście jest węższa, ale jak ona się rusza! Ostentacyjnie obnosi się ze wszystkimi cechami, których nie cierpię. Krótki przód i długi ogon. Opony plus o za małej średnicy, zbyt wiotkie ścianki boczne ale idealnie pasują do megaczułej „trzydziestki szóstki” z Grip 2, a już obśmiany przeze mnie do szczętu sprężynowy DHX właśnie w tym rowerze jest a propose i lepi do podłoża tak, że… ech! W rowerze bez wspomagania nie dalibyście rady wjechać na żaden pagórek. Wspomaganie na szczęście umożliwia swobodne eksploracje górskich szlaków. W Zawoi jest taki nielegalny Wełczoń – nie mówcie nikomu. To dość stroma grzęda skalna usłana fliszem karpackim w różnym stopniu ruchomości. Miejscami ścieżka jest całkiem zielona od porostów i mchu. A zatem śliska. Normalnie na sucho łatwa nie jest, na tym rowerze spłynąłem po niej z deszczem i miałem ochotę powtarzać to do całkowitego wyładowania baterii. Do tego aspektu jednak jeszcze wrócę. Na łatwych trasach Tabakowego ten rower nie jest przydatny, ale wstawienie go w teren, na którym zwykle walczysz o przetrwanie, daje pełne poczucie flow. Ważna uwaga: to nie jest trudny sprzęt dla zawodnika. AtomX Lynx jest łatwy w prowadzeniu, geometria umiejscawia cię tam, gdzie trzeba być, żeby skręcać w zakresie rekreacyjnych prędkości. Nie ma znaczenia promień i jakość terenu, po którym jedziesz. Lynx jest zaprogramowany jak pocisk manewrujący: dowiezie cię do celu, czy wiesz jak to zrobić, czy nie. Są jednak granice, których przekraczać nie wolno. Po pierwsze, prędkość. To jest kupa metalu, zatrzymać ją nie jest łatwo i hamulce nie mają na to decydującego wpływu. Liczy się przyczepność, skądinąd i tak większa niż przeciętna dzięki dobrze dobranym oponom. Stabilność modelu Lynx maleje wprost proporcjonalnie do wzrostu prędkości. Zbyt szybkie wchodzenie w zakręty sprawia, że opony zaczynają się wywijać na boki i traci się rezon oraz kontrolę. Dropy powyżej metra poczuje się w każdym dysku kręgosłupa. Jeśli ustoisz. Skakanie? Tylko jak na motorze – jeśli się krzywo wybijesz, to w locie nie naprostujesz trajektorii. Nie próbuj też whipów, bo nie odkręcisz. 

I siostra grubej Rysi Siarzewskiej

Czym różni się BH AtomX Carbon Lynx 6 Pro 27.5+? Jeszcze dłuższą nazwą i w pełni węglową ramą, łącznie z najmniejszymi popychaczami wahacza. Ale czy dużo lepsza statyka i pneumatyczny damper nie wypacza możliwości dynamicznych zawieszenia? Zastosowano taką samą kinematykę jak w wersji aluminiowej, jedyna różnica wynika z faktu, że w wersji węglowej wahacz jest laminowany, a nie spawany, co mogło mieć wpływ na minimalne zmiany w geometrii wahacza oraz zauważalną różnicę w masie nieresorowanej. Zasada działania jest jednak identyczna: blisko umieszczone górne i dolne elementy wahacza i mały element pośredniczący w przekazaniu sił na damper. Ciekawostką obu testowanych rowerów jest umieszczenie tylnej osi obrotu w osi koła. Tak, patent na to rozwiązanie – znane dotychczas tylko z rowerów Trek – wygasł. Na szczęście szczuplejsza siostrzyczka Grubej Rysi jest równie łatwa do prowadzenia w trudnym terenie i jeszcze bardziej lubi, jak ją obracać w zakrętach. Na podjazdach długi ogon BH nakazuje całkiem inaczej podchodzić do trajektorii zakrętu. Konieczny jest dobry zamach kierownicą, niezbędna duża przestrzeń i silny przechył. W ciasnych, wolno przejeżdżanych zawrotkach potrzebne są umiejętności trialowe. Mimo wszystko da się, ale to jedyne narowy obu BH AtomX Lynx wymagające większych niż przeciętnie umiejętności. Na prędkości węglowy jest jeszcze łatwiejszy w prowadzeniu w zakrętach. Ze względu na lekkość dynamika złożenia w zakręt jest wyczuwalnie lepsza. Poza tym w zakręcie węglowa Rysia Siarzewska zachowuje się identycznie jak jej utyta siostra z Brazylii. Zarówno z dobrej, jak i ze złej strony. Mniejsza masa dobrze maskuje znaczne różnice w działaniu elementów zawieszenia. Wersja z węgla jest mniej czuła na nierówności i trochę mniej stabilna po lądowaniu z wysoka. Ale czepiać się będą wyłącznie najbardziej zblazowani użytkownicy.

Wspomaganie

Układ wspomagający obu modeli Lynx jest na pozór identyczny. To obrócona do pionu jednostka Brose sparowana z monstrualnej pojemności baterią 720 Wh (w modelu w wersji węglowej). W aluminiowej watogodzin jest mniej o 20. W modelu węglowym zamontowano też zdecydowanie lżejszą (500 g) wersję silnika S Mag. Według Brose jest ona bardziej „rajdowo” wysterowana niż S Alu z AtomX Lynx 6 Pro-SE Alu. W obu wersjach ma ten sam wysoki moment obrotowy, dobrze dopasowany do rowerowej kadencji. Najlepiej oddaje moc, gdy rowerzysta kręci 90–120 obrotów na minutę. Bardzo pasuje mi to, że asysta pojawia się „pod pedałem” momentalnie, ale jej moc narasta stopniowo. Dzięki temu Brose (znany choćby z Turbo Levo Specialized) nie daje odczucia powożenia nieokiełznanym motocyklem. Wspomaganie wspiera pedałującego, dając mu poczucie naturalnego przyrostu mocy. Dzięki temu oba BH są łatwe do poskromienia, w przeciwieństwie do rowerów z silnikami Bosch w mocnych trybach wspomagania. Dopiero na bardzo przyczepnych nawierzchniach mniejsza moc wspomagania Brose jest wyczuwalna, ale koniec końców nie męczy to bardziej. Na jak długo wystarcza prądu? Wiemy, że aluminiowa wersja jest cięższa, wiemy, że zastosowano w niej silnik poprzedniej generacji i mniejszą baterię, ale nie spodziewaliśmy się, że może to mieć tak ogromny wpływ na zasięg wspomagania. Na Carbon Lynx 6 Pro 27, nawet w czasie naszych testów prowadzonych w okolicach 0°C (co silnie drenuje pojemność), można zajechać dalej niż na innych e-bike’ach w cieplejszej aurze. Nie mamy na to empirycznych dowodów, bo test trwał zbyt krótko, ale subiektywnie różnica wynosi dziesiątki procent, lecz powinno się to stać przyczynkiem do osobnego porównania. Aluminiowa wersja BH daje znacznie mniejszy zasięg, mniejszy od innych porównywalnych cenowo rowerów.
Jest jeszcze jedna rzecz, o której naprawdę muszę napisać. Otóż po testach silników Bosch czwartej generacji nie mogę określić trybu wspomagającego pchanie tego napędu inaczej niż dychawiczny. I przez to nie wiem, jak nazwać to, co oferuje nam BH. Według mnie tego trybu po prostu nie ma, chociaż teoretycznie jest i po naciśnięciu guziczków na płaskim „jednak się kręci”. Ale w górach walk assist jest za słaby, za wolny, zbyt trudny do uruchomienia i zbyt szybko się rozłącza. Może wraz z nowym wyświetlaczem rzeczywiście popchnie BH do 6 km/h, teraz jego obecność zauważą tylko żółwie i górskie ślimaki.

Werdykt

Mimo podobnej ceny i wyglądu użycie różnych materiałów do budowy ramy miało kolosalny wpływ nie tylko na masę, ale także na zasięg. Oba rowery znacznie różnią się temperamentem i zapewniają całkiem inne wrażenia z jazdy. Decyduje o tym nie tylko „wystrój”, jakim są elementy zawieszenia. Użyte mądrze, spowodowały, że wersja aluminiowa jest bardzo skutecznym bombowcem na najtrudniejsze szlaki. Węglowy ścigacz dobrze odpowiada charakterystyce pneumatycznych amortyzatorów. Na zjazdach nie osiąga walorów wersji aluminiowej, ale na łatwiejszych trasach i mniejszych przeszkodach nie łapie zadyszki. Pozwala za to dojechać znacznie dalej. 
 

 

Przypisy