Brak wyników

Rower , Najnowsze , Testy

20 czerwca 2022

NR 9 (Czerwiec 2022)

Kross Level Boost 3.0 630

0 1529

Wrażenia z jazdy 

Level Boost prowadził się świetnie, jest prawie tak zwinny jak rower bez baterii i pomimo swojej masy, nie ma potrzeby siłowania się z nim, a efekt ociężałości w prowadzeniu nie jest wyczuwalny. Amortyzator jest sztywny poprzecznie (golenie 35 mm) i bardzo aktywnie wykorzystuje większość skoku, dopiero pod koniec ugięcia progresja twardości ugięcia szybko narasta, zapobiegając dobiciu. Do agresywniejszej jazdy trzeba go nawet pompować więcej, niż zaleca producent. Nie wiem, czy blokada skoku w elektrycznym rowerze jest do czegoś potrzebna. Faktem jest, że to, czym dysponuje „trzydziestka piątka”, to nie jest całkowita blokada, ale bardzo silne tłumienie kompresji, które po włączeniu bardzo mocno „zamula” jego działanie. Ma to swoje złe strony, bo amortyzator mimo wszystko się ugina, np. na pokonywanym „na sztywno” podjeździe, ale ma także dobre strony, bo zblokowany amortyzator mimo wszystko się ugina, np. na zjeździe, gdy użytkownik zapomni go odblokować. Nie mnie rozstrzygać, która opcja jest korzystniejsza, ja zdecydowanie wolałbym trzecie wyjście, czyli takie, w którym w miejscu manetki blokady skoku widelca znalazła się ta od regulowanej sztycy, bo tej naprawdę mi w Levelu zabrakło. Rower dobrze jedzie w terenie, ale bardziej strome zjazdy momentalnie podnoszą ciśnienie, gdy czujesz, jak siodełko klepie Cię po tyłku i tylko czeka, aż zaliczysz OTB. Opony na twardych ścieżkach toczą się świetnie, nawet przy podjazdach na ściółce czy trawie dawały radę. Jednak takie, a nie inne warunki pogodowe, jakie panowały w maju, sprawiły, że testowałem je tylko w suchych warunkach i sądzę, że w błocie, na mokrej glinie, śliskich korzeniach i kamieniach już nie będą radziły sobie tak dobrze, głównie ze względu na rzeczywistą szerokość znacznie mniejszą, niż określa to oznaczenie na ich bokach (zobacz akapit Osprzęt). Elementem mającym duży wpływ na odczucia z jazdy są chwyty kierownicy, bardzo nieudana kopia ESI, przypominają bardziej piankę do izolowania rur, a dłonie ślizgają się nawet w rękawiczkach. W terenie przeradza się to w ciągłą walkę o dobry chwyt i wymusza znacznie mocniejsze ściskanie kierownicy, co oczywiście nie sprzyja dobremu prowadzeniu i męczy. Na szczęście jest to detal, który bardzo łatwo wymienić, najlepiej jeszcze w sklepie przy zakupie roweru.
Napęd ma dobrze dobrany zakres przełożeń i działa precyzyjnie. Biegi za każdym razem wchodziły z małym metalicznym trzaskiem, a wygodna manetka umożliwia nie tylko dobre wrzucanie twardych przełożeń, lecz także szybkie redukowanie.
O silniku EP8 już pisaliśmy przy okazji testów wielu rowerów, w tym momencie to bez wątpienia jeden z najlepszych na rynku. Ma dużo zalet, chociaż jest też irytująca wada, jaką stanowi tłukące się na zjazdach sprzęgło. Moc EP8 jest wystarc...

Pozostałe 70% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów

Co zyskasz, kupując prenumeratę?
  • 10 wydań czasopisma "bikeBoard"
  • Dodatkowe artykuły niepublikowane w formie papierowej
  • Dostęp do wszystkich archiwalnych wydań magazynu oraz dodatków specjalnych...
  • ...i wiele więcej!
Sprawdź

Przypisy