Brak wyników

Ekwipunek

16 lutego 2021

NR 5 (Luty 2021)

rEwolucja przemysłowa

0 598

Rowery wspomagane elektrycznie już dawno przestały być fanaberią, a stały się – śmiało możemy to stwierdzić – integralną częścią branży rowerowej i aktualnie najbardziej rozwijającą się jej gałęzią.

Co więcej, wśród całej gamy przeróżnych modeli możemy wyróżnić podział na te lżejsze – z mniejszymi pojemnościami ogniw i mniejszą siłą wspomagania i te pełnowymiarowe – cięższe, ale zapewniające moce liczone w dziesiątkach, a nawet i setkach niutonometrów. Rowery elektryczne sprawiają, że jeździmy szybciej, więcej i częściej. Jak moc naszych nóg zmultiplikowana przez elektryczne waty wpływa na zużycie komponentów i jak większy ciężar wpływa na wytrzymałość poszczególnych elementów wyposażenia? 
Tak jak w każdej dziedzinie życia, tak i tutaj specjalizacja jest kluczem do sukcesu. Dodatkowo magiczne „e-bike specific” łatwo można przekuć w sukces marketingowy, który znacząco wpłynie na sprzedaż, ponieważ klient – mający do wyboru część przeznaczoną do elektryków i komponent przeznaczony do rowerów akustycznych – z pewnością wybierze tę pierwszą. Zapraszam Was w podróż po komponentach specjalnie zaprojektowanych do rowerów elektrycznych. 

Opony

Najważniejszy komponent, od którego zależy bezpieczeństwo i komfort jazdy na rowerze. Większy ciężar zestawu rower + rider to mocniejsze przeciążenie działające na oponę i dużo większe ryzyko przebicia. W przypadku rowerów, w których asysta wspomagania odbywa się do osiągnięcia 25 km/h, prawo nie przewiduje stosowania specjalnego typu opony. Rzecz ma się inaczej w przypadku rowerów typu 
S-pedelec, czyli tych rozwijających prędkości do i powyżej 45 km/h. Prędkości te wymuszają stosowanie opon o stabilnej konstrukcji i mieszance, które dosyć szczegółowo określa europejska norma ECE R75. Z racji dużej popularności elektrycznych enduro, firmy takie jak Kenda, Vittoria i Schwalbe mają własne linie opon przeznaczonych tylko do e-bike’ów. Główne cechy to wielowarstwowe osnowy, wzmacniane ścianki oraz różnego rodzaju wkładki antyprzebiciowe obecne w środkowej części bieżnika. Tutaj waga nierzadko przekraczająca 1200 gramów schodzi na drugi plan, a bardziej liczy się ochrona przed rozszczelnieniem opony.

Koła

Dobry komplet kół to jeden z elementów, które najbardziej wpływają na odczucia i jakość jazdy na rowerze. Nie inaczej jest w przypadku rowerów elektrycznych. Co więcej, ze względu na duże moce generowane przez układy wspomagania, wyzwania stawiane kołom i piastom są dużo wyższe. Zakładając, że przeciętny użytkownik roweru elektrycznego generuje około 130 watów mocy własnej, możemy łatwo obliczyć, iż w przypadku 360% tej wartości dodanej przez silnik elektryczny osiągniemy niemal 470 watów. Najbardziej narażone na uszkodzenie w przypadku operowania takimi mocami są wnętrzności piast: elementy wolnobiegu i bębenka kasety. Crank Brothers w swoich kołach stosuje stalową oś i korpus bębenka, a także elementy zębate. Pozwala to efektywnie przekazywać moc bez ryzyka „zmielenia” wnętrzności. Powracający po długiej przerwie francuski Mavic stawia na powiększone ośki bębenka o grubości aż 2,5 milimetrów. Francuzi chwalą się, że w ten sposób poprawili sztywność o 35% względem konkurencji stosującej konwencjonalne grubości elementów składowych. Mavic idzie o krok dalej, stosując podwójne zębatki w bębenku piasty i zwiększając limit wagowy do 180 kilogramów. W zestawieniu kół do e-bike’ów nie może zabraknąć szwajcarskiego potentata DT Swiss. Szwajcarzy dumnie podkreślają, że jako pierwsi podnieśli limit wagowy zestawu kół z serii Hybrid do 150 kg. W zwyczajnym procesie rozwojowym koła są testowane w trzynastu cyklach życiowych. Dla serii Hybrid limit ten zwiększono dwukrotnie. 
Szprychy i nyple stosowane w DT Swissach różnią się od tych używanych w rowerach analogowych. W szprychach typu straigh-pull główka jest wzmacniana, aby zachować pożądaną sztywność i zapobiec zbytniemu odkształcaniu się obręczy. W elementach rotujących czy w piastach DT Swiss stawia się na więcej materiału: kołnierze piast i ścianki korpusu są wyraźnie grubsze, a bębenek i zapadki wykonane ze stali. Producenci decydują się na dużo większe niż zazwyczaj bieżnie i łożyska maszynowe, jako odporne na większe przeciążenia. W uzyskaniu odpornego na g-force koła pomaga zwiększanie liczby szprych. Brytyjski Hunt stosuje grube, cieniowane szprychy w liczbie 32 sztuk na przednie koło i 36 z tyłu. 
Warto zwrócić uwagę na grubość ścianek obręczy u Brytyjczyków, są one o 25% grubsze, co ich zdaniem zwiększa sztywność i odporność na udary. 

Schwalbe Eddy Current
Inspirowane ogumieniem motocrossowym Eddy Current wyróżnia się masywnymi, prostokątnymi klockami bieżnika. Rzeźba bieżnika jest inna dla tylnej i przedniej opony, co również kojarzy się z oponami stosowanymi w motocyklach terenowych. Eddy Current występują w oplocie Super Gravity, co w praktyce oznacza pięć warstw tekstylnej osnowy na czele bieżnika i cztery na ściankach bocznych. Według Schwalbe zapewnia to odporność na przebicia i zwiększoną wytrzymałość na odkształcanie. Dostępna w miękkiej mieszance Addix Soft. E-50 w oznaczeniach mówi o certyfikacji ECE R75 dopuszczającej użytkowanie w rowerach przekraczających 25 km/h. Cena: 299/349 zł (przednia/tylna).
 


Vittoria E-Martello
Włoski producent stosuje mieszankę gumową z dodatkiem grafenu, któr...

Pozostałe 70% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów

Co zyskasz, kupując prenumeratę?
  • 10 wydań czasopisma "bikeBoard"
  • Dodatkowe artykuły niepublikowane w formie papierowej
  • Dostęp do wszystkich archiwalnych wydań magazynu oraz dodatków specjalnych...
  • ...i wiele więcej!
Sprawdź

Przypisy