Muse

Zarówno w konstrukcji, jak i kompozycji roweru widać, jak duży nacisk położono na komfort jazdy. Otwarta konstrukcja ramy z bardzo niskim przekrokiem znacząco ułatwia wsiadanie bez względu na płeć. Za jej uniwersalizmem przemawia choćby powszechność tego typu ram w rowerach użytkowych, np. z publicznych wypożyczalni (zobaczcie test Zoov Fusion na str. 36). Muse jest oferowany w jednym rozmiarze 445 mm (17,5”) i tylko to może tak naprawdę stanowić pewne ograniczenie w jego dopasowaniu, chociaż należy zaznaczyć, że ponad 20-centymetrowy zakres regulacji wysunięcia siodła to dużo i po teście stwierdzamy, że swobodnie mogą z niego korzystać użytkownicy o wzroście od ok. 165 do 185 cm. Tym bardziej że w doborze dogodnej pozycji wydatnie pomaga wspornik kierownicy o regulowanym kącie wznosu. Kierownica w kształcie jaskółki o umiarkowanej szerokości oraz ergonomiczne chwyty sprawiają, że sterowanie rowerem jest po prostu przyjemne.

Jedną z zalet Muse są bardzo dobrze dobrane opony. Zeppeliny pozwalają na bezpieczną jazdę na niedużym ciśnieniu (minimalnie zalecane to 40 PSI/2,7 barów), przy którym opony świetnie tłumią większość drgań i niewielkich nierówności. Duża szerokość (zmierzone 50 mm) w połączeniu z dobrze zaprojektowaną rzeźbą bieżnika zapewniają właściwą trakcję zarówno na suchych, jak i mokrych drogach. Pokaźna objętość to również bardzo istotna odporność na uszkodzenia, nawet przy jeździe z niskim ciśnieniem. Z amortyzatorem Mozo spotykamy się już nie po raz pierwszy, poprzednio mieliśmy okazję testować go w rowerze Overfly Bolt MTB („Rowery Elektryczne” #1/2021). Solidnie wyglądająca konstrukcja z goleniami 32 mm i sporym skokiem budzi zaufanie i dużo obiecuje. Niestety, jakość jego pracy nie dorów bikeBoard Rowery elektryczne #3 2021 | 29 WYGODNIE ZAWIEZIE DALEJ NIŻ JAKIKOLWIEK INNY E-ROWER. ” 2. 3. 1. nuje wyglądowi. Może pod cięższym użytkownikiem pracowałby chętniej, ale przy moich 70 kg pozostawał mało czuły na mniejsze nierówności, szczególnie te szybko powtarzające się. Na jego korzyść przemawia to, że dość skutecznie potrafi wytłumić te większe, jak wjazd na krawężnik czy dziura w jezdni, ale i tak wykorzystując nie więcej niż połowę skoku, bo wraz z narastaniem ugięcia bardzo szybko się utwardza. Na asfalcie oraz utwardzonych drogach to wystarczy, ale odczuwaliśmy niedosyt komfortu, np. na kamienistej polnej drodze. W takich warunkach daje się też odczuć, że rama jest sztywna i dość mocno „kopie” w siedzenie na większych wybojach, czego nie są wstanie pochłonąć opony oraz wygodne siodło. Pomógłby amortyzowany wspornik siodła, co udowadnia Liv Allure, którego test prezentujemy na str. 32. Zdecydowanie warto pomyśleć o doposażeniu roweru we własnym zakresie, różn...