KTM Macina Style 630

Nie tylko widać, ale przede wszystkim naprawdę czuć te starania i to w wielu aspektach. Zaczyna się od możliwości wyboru kształtu ramy najlepiej pasującej do oczekiwań użytkownika. My testowaliśmy wersję damską z obniżoną górną rurą ramy ułatwiającą wsiadanie, ale oferowana jest również wersja zupełnie pozbawiona górnej rury, dzięki czemu praktycznie wcale nie trzeba podnosić nogi przy wsiadaniu i zsiadaniu. Idealna dla osób starszych lub z większą tuszą. Dopełnieniem oferty jest też oczywiście klasyczna wersja męska. Projekt geometrii, w którym siodło znajduje się znacznie poniżej wysoko zawieszonego kokpitu, to kolejny z zabiegów mających zasadniczy wpływ na wygodę jazdy. Pozwala przyjąć wyprostowaną pozycję, praktycznie bez zginania pleców, z większością ciężaru spoczywającą na siedzeniu, jak w samochodzie. Pozycję można w niewielkim zakresie dopasować, korzystając z regulowanego kąta wznosu wspornika kierownicy. Zmieniając jego ustawienie w zakresie od 0 do 90°, wpływamy zarówno na wysokość kierownicy, jak i jej odległość od siodła. Wiedząc, że ciężar użytkownika będzie w głównej mierze spoczywał na siodle, projektanci zadbali o to, aby zapewnić jak najlepszą izolację od niepożądanych wstrząsów. Pierwszym elementem jest siodło o bardzo dużej szerokości (w wersji damskiej jest to aż 202 mm, męskie jest węższe o 20 mm). Wypełnione jest żelem 3D Skingel, którego gęstość jest tak dobrana, że daje odczucie miękkości i pochłania wiele z dokuczliwych drobnych drgań, ale zarazem „cztery litery” nie zapadają się jak w pluszowy fotel, co wbrew temu, co myśli wielu niedzielnych rowerzystów, nie jest zjawiskiem korzystnym. Dodatkowo podstawa siodła jest elastyczna i tak zaprojektowana, aby umożliwiać mu niewielkie ugięcia, co też ma wpływa na amortyzację wstrząsów i drgań. Remedium na większe nierówności jest amortyzowany wspornik siodła Suntour NCX o skoku 50 mm. Oparty jest na stalowej sprężynie, której napięcie wstępne można regulować w bardzo szerokim zakresie, dopasowując działanie wspornika do masy użytkowania. Przy moich 70 kg wymagało to zastosowania prawie minimalnego naprężenia, ale muszę przyznać, że wspornik radził sobie zupełnie dobrze i wraz z siodłem stanowią naprawdę skuteczny duet – odważę się napisać, że porównywalny z amortyzacją tylnego koła o niewielkim skoku. Z przodu dzielnie partneruje mu amortyzator Suntour o skoku 63 mm, którego efektywność w zastosowaniu trekkingowym oceniam na całkiem dobrą. Dopełnieniem komfortu i bezpieczeństwa jazdy są opony Schwalbe Energizer Plus, model specjalnie przeznaczonych dla e-rowerów. Bieżnik w środkowej części ma płaski profil, dzięki któremu po asfalcie opony toczą się lekko i gładko. Boki pokryte są klockami w kształcie diamentów, zapewniając dobrą przyczepność nawet na nieutwardzonej drodze. Bieżnik wykonany jest z mieszanki gumy Addix E optymalizowanej pod kątem trwałości, niskich oporów toczenia i przyczepności nawet przy dużych prędkościach. Opony mają dużą objętość, co wpływa zarówno na komfort, jak i odporność na uszkodzenia. Dodatkowo chronione są przez wkładkę antyprzebiciową GreenGuard o grubości 3 mm umieszczoną po czołem bieżnika.
Macina Style wyposażona jest w silnik Performance Line CX czwartej generacji, najnowszy i najmocniejszy w ofercie Boscha, ten sam, co montowany w rowerach MTB. Maksymalny moment 75 Nm i poziom wsparcia sięgający 340% to moim zdaniem nawet aż za dużo jak na potrzeby użytkownika tego roweru i pozostawia dużą rezerwę dostępnej mocy. Rower toczy się zadziwiająco lekko, dlatego przy prawidłowym korzystaniu z możliwości, jakie daje napęd, drug...