Wrażenia z jazdy
Soil Boost sprawia w terenie mnóstwo frajdy – skok 150 mm na obu końcach jest więcej niż wystarczający do ścieżkowania. Czuje się też jak u siebie na niebieskich oraz czerwonych ścieżkach enduro. Przy skrętach na niskiej prędkości, zwłaszcza na twardym podłożu wyczuwalny jest niewielki opór, po którego przełamaniu rower bardzo pewnie prowadzi się w zakrętach – zaleta agresywnych opon na szerokich obręczach. Krótki reach ułatwia cofanie się nad tylną oś przy zjazdach do stopnia, w którym trzeba się przyzwyczaić do aktywnego dociskania przedniego koła. Tylne koło podróżuje po nierównościach bez dobić mimo SAG-u 30% – dobrze dobrano progresję autorskiego czterozawiasowego zawieszenia RVS Krossa. Rower toczy się bardzo cicho, pomijając naturalne postukiwanie silnika Shimano. Widelec i kokpit wydawały się mało czułe i twarde, co zaczęliśmy przypisywać dobrze ukształtowanej, ale bardzo sztywnej kierownicy 35 mm. Problem zniknął po odkręceniu tłumienia odbicia poza rekomendowany przez RockShox poziom. Sztyca KS Lev Integra wracała na zimnie dość wolno, ale wiemy, że mogliśmy ją przyspieszyć, dopompowując po zdjęciu siodła.
Nowa generacja napędu Shimano EP8 działa bardzo naturalnie i ma ogromną moc, wymagającą nawet balansowania ciałem na zakrętach na stromych podjazdach. Biorąc pod uwagę, że Kross nie wprowadzał zmian w konfiguracji, zasięg jazdy na wspomaganiu pokrywa się z konkurencyjnymi modelami z tą samą jednostką napędową i akumulatorem 630 Wh. Pod jeźdźcem o masie 90 kg brutto jeżdżącym ostro i używającym wspomagania w proporcjach: eco – 30%, trail – 65% i boost – 5% pełny „zbiornik” wystarczał na sumaryczne 1400–1500 m w pionie i dystans 45–55 km, czyli 3–4 godziny szaleństwa. Oczywiście z mniejszym obciążeniem i ostrożniejszym „spalaniem” mógłby przejechać i dwa razy więcej. Poziom baterii i tryb wspomagania można śledzić na ekraniku modułu SC-EM800 przy kierownicy, jak również na komputerku Garmin lub Wahoo. Charakterystykę wspomagania można tuningować w apce e-Tube, ale nie czuliśmy takiej potrzeby.
Geometrię zawsze mierzymy u siebie. Dane producenta na stronie najprawdopodobniej nie odzwierciedlają przedniego koła 29”. Tylna oś przesuwana na wkładkach pozwala wydłużyć ogon o centymetr i zrobić miejsce na dwudziestkę dziewiątkę – z nią kąty lekko się wyostrzą. Soil Boost ma główkę o kącie, którego nie powstydziłaby się endurówka z większym widelcem. Na papierze kąt rury podsiodłowej przesuwa siodło w tył za bardzo, co mogłoby wpływać na sprawność na podjazdach. W terenie nie ma jednak problemu. Możliwość przesunięcia siodła do przodu na prętach (którą wykorzystaliśmy), krótki, jak na XL, dosięg (reach) z odrobinę dłuższym mostkiem – wszystko do siebie pasuje...
Pozostałe 70% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów
- 10 wydań czasopisma "bikeBoard"
- Dodatkowe artykuły niepublikowane w formie papierowej
- Dostęp do wszystkich archiwalnych wydań magazynu oraz dodatków specjalnych...
- ...i wiele więcej!